3 grudnia 2008

Stars

Czytałem kiedyś, w internecie, że około 400 tysięcy francuskich nastolatków ma problemy na podłożu psychicznym. Pomyślałem: "Haha! A ja nie mam". I poczułem, że jestem od nich sto razy lepszy. To był mój prawdziwy okres ery Boga - ja. Nie pamiętam, czy początek, środek, a może koniec? Ważne, że był. Teraz, jak na ironię, czuję się jak ten francuski nastolatek - samotny i nikomu niepotrzebny. A nie, potrzebny! Sprawdź o której, napisz kiedy, wyślij. Moje trzy funkcje. Poza tym, głęboko skrywany kompleks niższości. I to nie tak denny, jak co drugiej osoby. Czuję się gorszy od wszystkich, we wszystkim. Co będę robił w przyszłości? Czasem mam nadzieję, że śmierć mi w tym dopomoże. Być szarą, nic nieznaczącą jednostką - to moje przeznaczenie. Czy potrafię to zmienić? No, I can't change the way I am, the way I think. Ale mam w charakterze wyznaczać sobie cele ponad moje siły. Zatem przyrzekam, że postaram się wstać i nie upaść nigdy więcej, a jeżeli nawet - wstać ponownie.

This I swear by the stars.
P.S. And If I fall, like Lucife fall, I'll fall in flames
P.S. 2 Czemu to czytasz?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

czytam, bo nie jesteś dla mnie byle kim.. jesteś dla mnie najlepszym Przyjacielem.. duchowym Bratem.. jesteś jedną z najważniejszych osób jakie do tej pory znałem.. z resztą pisałem Ci na gadu.. sam wiesz..

Anonimowy pisze...

Wiesz Bracie, każdy chyba ma takie problemy jak Ci nastolatkowie, choć nie.. takie prawdziwe problemy mają osoby uduchowione, bardziej wrażliwe, mniej odporne na to, co ta szara i nie bójmy się powiedzieć cholerna rzeczywistość im przyniesie. I powiem Ci, że jesteś na tyle silny, by móc wstać i nie upaść, ale kiedy zaczniesz wierzyć we własne możliwości? Coś mi się wydaje, że nawet gdy mówisz, że w nie wierzysz, to gdzieś podświadomie oszukujesz samego siebie. A ja bym chciała, żebyś powiedział sobie "STOP! Od dziś jest inaczej!" Olał tych wszystkich, którzy niszczą Cię po trochu i zaczął szukać tych, którzy, choćby tak jak Przemek, docenią Cię w całej rozciągłości, dojrzą w Tobie takiego człowieka jakim jesteś, a uwierz mi, jesteś człowiekiem doprawdy wspaniałym, choć jak wielu, niekiedy zagubionym.
... Więc [zdania się nie zaczyna od więc xD] uszy do góry!
I od teraz zaczynasz wierzyć w siebie! Wystarczy trochę nad tym popracować i będzie dobrze, uwierz w słowa młodszej siostry ^^

Anonimowy pisze...

Dobrze, że jest ten optymizm w tym ostatnim zdaniu. Wielu ludzi ma niską samoocenę, ja także, ale ostatnio odkrywam tego przyczyny...

Anonimowy pisze...

"hahaha. a ja też mam!"
francuskie nastolatki są jak francuskie pieski, a złej baletnicy i rąbek spódnicy przeszkadza.
P.S.
whatever
P.S.2
już Ci pisałam dlaczego.

Anonimowy pisze...

Piszesz o problemach na podłożu psychicznym. Czy można je dokładnie zdefiniować? Problemy psychiczne są częścią życia, moim zdaniem każdy z nas jest trochę 'stuknięty'. W tym aspekcie nawet poczucie niższości może być uznane za coś naturalnego, pewien etap w poszukiwaniu swojego miejsca w tym wszystkim. Czy to banalne mówić: 'przejdź przez to' czy 'nie przejmuj się'? Może, ale to właśnie musisz zrobić.

Tym bardziej, że masz przyjaciół. Może nie całą gromadę, ale na pewno prawdziwych.

Trust me - I know....

Anonimowy pisze...

W 100 % zgadzam się z Aśką. Jesteś osobą, która cierpi gdyż widzi całe zło tego świata. Chcesz go naprawić, a gdy Ci się to nie udaje załamujesz się. Myślę, że każdy z nas jest taką szarą jednostką, nie zauważalną. I tak jak pisalam w pracy na polskim, rozwój cywilizacji powoduje zatracenie indywidualizmu... Brakuje osób wyróżniających się, mających coś mądrego do przekazania narodowi...