10 lipca 2008

To co teraz myślę

Otoczyli go ze wszystkich stron. Patrzyli na niego, im dłużej tym bardziej obraz w ich oczach stawał się rozmazany. Powoli zaczął znikać, aż kompletnie nie można było go dostrzec. Rozeszli się z pytaniem na ustach: Kim do diabła on był?
Na miejscu pozostała w milczeniu jedna osoba.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

niewidzialny? od kiedy?

Anonimowy pisze...

Nie wiem co napisać...
To mnie tak jakoś ujęło, gdzieś do głębi poruszyło,
mimo że to przecież tylko krótka histpryjka, nawet nie..
Hmm .. czasem mam wrażenie,że się tak rozmazuję i znikam w oczach innych..

Anonimowy pisze...

"Na miejscu pozostała w milczeniu jedna osoba." Właśnie. W życiu każdego człowieka powinna być taka właśnie osoba. Która zostanie przy nas, nie zadawając zbędnych pytań. Kiedy wszyscy inni odejdą, zwątpią, ona trwać przy nas będzie